Każdy musi od czegoś zacząć :) Moje włosy ponad rok temu były w strasznym stanie : popalone, cienkie, a końcówki tak się kruszyły, że przez 2 lata nie zauważyłam różnicy w długości. Wiadomo, że dekoloryzacja, prostownica, rozjaśnianie wcale nie polepszyły ich kondycji.
Od czego zaczęłam ?
1. Podcięcie włosów - spalonych końcówek (ok.5cm)
2. Zrezygnowałam z prostownicy (a kiedyś używałam jej codziennie) - związywałam włosy cały czas
3. Koniec z rozjaśniaczem- przerzuciłam się na farby
4. Postawiłam na lepsze odżywianie włosów (dużo masek do włosów, które trzymałam po kilka godzin)
5. Szampony bez silikonów
Jak zrezygnować z prostownicy ?
Wymyślałam sobie różne fryzury - najczęściej były to kitki i koki :) Moich naturalnych włosów- loczków, nie lubię więc nie wydobywałam ich skrętu, ale innym dziewczynom polecam :)
Po kilku miesiącach pielęgnacji widziałam już różnicę w ich stanie :) W końcu urosły :) !
Powodzenia i wytrwałości w pielęgnacji :) Następnym razem napiszę coś o produktach do włosów, które mi pomogły :)
super przemiana, ja juz od miesiaca mam ostrą akcje regeneracja, ale efektów brak :(
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za ten wpis Kochana! :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Antosia
Rzeczywiście włosy na początku nie były zadbane a myślałam że zawsze były takie ładne :) ale teraz są na prawdę w dobrym stanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie było jeszcze gorzej na początku, ale małymi kroczkami id do przodu :) U Ciebie zmiana jest ogromna, z suchych postrzępionych szarych kosmyków powstały lśniące, długie, zdrowe włosy! Zazdroszczę i gratuluję!
OdpowiedzUsuńOgromna zmiana :) Gratuluje :*
OdpowiedzUsuńwidać wielką roznice !!! teraz masz sliczne wloski ;D i ładny kolor ;D czym farbujesz?:)))
OdpowiedzUsuńWow, różnica jest naprawdę duża i od razu ją widać ;) Teraz Twoje włosy wyglądają dużo lepiej, super! :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nigdy nie musiałam mieć prostownicowego odwyku, jakoś nigdy mi się nie podobały moje włosy jako wyprostowane :) Aczkolwiek zamiast z prostownicą to z farbami bardzo dużo szalałam ;)
Widać różnicę :) teraz masz śliczne włosy !! wyglądają na bardzo zdrowe :) i ten kolor !! piękny !! :)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobny problem co Ty. Jednak wcześniej używałam rozjaśniacza może ze 2 razy (w przeciągu ostatniego roku) i to wymieszanego z farbą. Moje włoski był naturalnie proste i nie używałam prostownicy co w dużym stopniu pomogło (a właściwie nie pogorszyło). też farbowałąm włosy, rozjaśniałam i to dosyć często bo nie co 6-8 tyg. a co 4 regularnie. To je wykańczało. Teraz regularnie włosy olejuje, nie farbuje częściej niż raz na 5-6 tyg., nakładam maski, odżywki, nie smarze ich prostownicami i lokówkami i też już jest ok :)
Ja jednak mam teraz włosy cieniowane i muszę je prawie codziennie rano suszyć taką suszarko- szczotką a właściwie suszarką jonizującą z nakładką szczotki. Polecam taką suszarkę, bo nie niszczy aż tak bardzo włosów, włosy blond ją "lubią" a poza tym nie elektryzują się i są błyszczące. suszarka jest dosyć droga bo kosztuje z ponad 200zł ale jest lepsza dla włosów niż taka zwykła+ "jonuje" włoski :)
Gorąco taką polecam :)
http://reventre.blogspot.com/
Masz piękne włoski! Tylko pozazdrościć. ;)
OdpowiedzUsuńwww.mysweetbody.blogspot.com
miałem okres gdzie też dbałem szalenczo o włosy ..ale i tak umrzemy wiec zaczalem sie bawić nimi i mam wiele wiecej radochy :P
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych :)
U mnie było podobnie, z tym, że moje włosy mocno się kręcą naturalnie, a ja przez cale lata z tym walczyłam. Chyba najtrudniej było skończyć z tym. ;-)
OdpowiedzUsuńefekt piorunujący ;d
OdpowiedzUsuńWielka różnica, a kolor- pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńNo teraz masz extra włosy! :) Ja też dążę do ulepszenia swoich ;)
OdpowiedzUsuń