Astalift Foundation Brush
Od dłuższego czasu do nakładania podkładu służyły mi palce lub gąbeczki. Czytałam wiele o pędzlach, ale stwierdziłam, że to pewnie nie dla mnie, ponieważ jestem fanką szybkiego makijażu. Wszystko zmieniło się od zakupu mojego pierwszego pędzla firmy Avon. Następny był od Sally Hansen. Zdziwiłam się bardzo, ponieważ polubiłam nakładanie podkładu pędzlem, które wbrew moim obawom nie zajmuje dużo czasu.
Pędzel do podkładu od Astalift okazał się dużo lepszy od moich wcześniejszych pędzli. Bardzo podoba mi się jego wygląd i czerwone wykończenie. Aplikacja podkładu jest prosta i w przeciwieństwie do moich wcześniejszych doświadczeń, pędzel ten nie pochłania podkładu i nie zostawia smug. Jest bardzo delikatny, ale co najważniejsze nie gubi włosia, które jest hipoalergiczne i odpowiednie dla wszystkich typów skóry - za co również duży plus.
Najczęściej aplikuję za jego pomocą Revlon i muszę przyznać, że dużo lepiej wygląda on nałożony pędzlem niż palcami. Jeśli chodzi o czyszczenie to najczęściej myję go w ciepłej wodzie z mydłem lub delikatnym szamponem.
(w roli "podkładowej" modelki - moja siostra)
Skóra wygląda na idealną :)
OdpowiedzUsuńWygląda to bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa ma pędzel Hakuro i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zainwestować w pędzle :)
OdpowiedzUsuńfajny podkład!
OdpowiedzUsuńPędzla nie mam(na razie), ale prezent dla mamy w postaci serum przeciwzmarszczkowego tej firmy, owszem... że tak powiem skalpel w żelu ...Chyba polubimy się z Astalift :))
OdpowiedzUsuńja do podkładu/fluidu używam pędzla z Hakuro :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Przyznam się szczerze że sama jeszcze nigdy nie nakładałam podkładu pędzelkiem. Ale teraz może jednak spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam jeszcze pędzelka do podkładu :p ale może tak jak Ty, w końcu się skuszę i docenię go :)
OdpowiedzUsuńnie lubię pędzli języczkowych do nakładania podkładu :)
OdpowiedzUsuń