sobota, 20 grudnia 2014

Dwa miesiące z olejkiem Evree

Evree Essential Oils Rekonstruktor do twarzy, szyi i dekoltu



Minęły już dwa miesiące od pierwszego użycia olejku. Pamiętam, że niesamowicie się ucieszyłam na propozycję tej współpracy, ponieważ lubię produkty tej firmy.


Buteleczka niesamowicie przypadła mi do gustu. Lubię kosmetyki, które posiadają ładne opakowania. Podoba mi się również pomysł z pipetką, która służy do aplikacji olejku. Dzięki temu można lepiej kontrolować ilość nadkładanego produktu.


Instrukcje na opakowaniu okazały się bardzo pomocne i często sugerowałam się tymi wskazówkami.


Najważniejsze dla mnie jest to, że mimo skłonności mojej cery do zapychania, nie zauważyłam po tym olejku żadnych krostek. Dodatkowo bardzo dobrze łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia oraz szybko się wchłania. Bardzo służy mojej mieszanej cerze i ładnie ją nawilża, co jest dla mnie bardzo ważne, zwłaszcza zimą. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że jest bardzo wydajny !


Olejek stosowałam jedynie na wieczór, ponieważ mimo propozycji producenta, odnośnie stosowania go jako bazy pod podkład, bałam się zaryzykować.

Jest to produkt, który zdecydowanie mogę polecić :)
Jedyne co mi średnio pasowało to zapach olejku, który był bardzo podobny do zapachu olejków firmy Alterra. Za to mojej mamie przypadł do gustu, więc to wszystko zależy od osoby.

7 komentarzy:

  1. Podoba mi się instrukcja na opakowaniu - to świetne posunięcie ze strony producenta !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam wersję upiększającą Magic Rose i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez uważam, ze zapach podobny do Alterry :) szkoda ze u mnie długi sie wchłania

    OdpowiedzUsuń
  4. Polubiłam go, gdy moja skóra była przesuszona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusi mnie ten olejek, może w końcu go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też recenzowałam właśnie ten olejek i jestem jego wielką wielbicielką! Jest naprawdę świetny. Używam miesiąc i jestem bardzo zadowolona.

    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń