środa, 8 sierpnia 2012

Olejek łopianowy z czerwoną papryką :)

Dzisiaj zapoznam Was z jednym z produktów firmy Green Pharmacy. Miał on na celu stymulowanie wzrostu włosów. Czy produkt się u mnie sprawdził i czy go polecam znajdziecie poniżej









Od producenta :
Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem czerwonej papryki tworzą skuteczny preparat o sprawdzonym wzmacniającym i pobudzającym działaniu na włosy. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy i stymuluje ich wzrost. Czerwona papryka pobudza mikro-cyrkulację krwi co ułatwia przenikanie dobroczynnych składników olejku łopianowego w głąb cebulek włosowych. Włosy stają się gęstsze i mocniejsze, lśniące i pełne życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.


Sposób użycia:
Olejek delikatnie wetrzeć w skórę głowy u nasady włosów i pozostawić na ok. 20-30 min. Następnie umyć włosy szamponem, najlepiej z serii Green Pharmacy, dobranym odpowiednio do rodzajów włosów i zastosować balsam do włosów z tej samej serii. Powtarzać zabieg 1-2 razy w tygodniu. Unikać kontaktu z oczami. W przypadku dostania się do oczu przemyć natychmiast dużą ilością wody.

Moim zdaniem :
Olejek stosowałam równe trzy miesiące. Muszę przyznać, że przez pierwsze 2 miesiące stosowałam go bardziej wytrwale niż w ostatnim miesiącu. Po około 3 tygodniach, aplikacji olejku na ciepło zauważyłam zmniejszenie wypadania. Teraz już nie zwracam nawet uwagi na to ile włosów mi wypada, ponieważ jest to niewielka ilość w porównaniu do tego co było wcześniej. Włosy się lepiej układają, są sypkie oraz nabrały blasku. Jeśli chodzi o przyrost włosów to również zauważyłam poprawę. 




Polecam wszystkim dziewczynom, które zmagają się z wypadaniem włosów oraz liczą na lepszy przyrost :)

31 komentarzy:

  1. Kiedyś moja babcia robiła jakieś płukanki z korzenia łopianu i miała piękne włosy.
    Bardzo fajny produkt nie znam go osobiście ale może warto by było go kopić i wypróbować na moich włosach, bo ostatnio zaczęłam mieć z nimi problem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba muszę zamówić przez internet, bo stacjonarnie nigdzie nie mogę go znaleźć, a kusi mnie już dobry miesiąc. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakis czas temu tez uzywalam olejek lopianowy z green pharmacy, ale inna wersje ;P z rozowa zakrętka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Olejek stosuję, włosy mi za to dziękują. U mnie efekt był szybki i dość wyraźny i nie zamierzam kończyć olejowania. To ratuje moją rozczochraną przed złem...

    OdpowiedzUsuń
  5. oby pozostałe dwa olejki też zadziałały na wypadanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę poszukać tego olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no spadłaś mi z nieba z tym olejkiem ;)
    szukam czegoś fajnego i tu proszę !
    na pewno zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chciałabym go wypróbować!:)
    pozdrawiam,zapraszam!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wczoraj znalazłam fotki sprzed 2 lat jak miałam prawie że czarne włosy - fuuuuuuuj. okropieństwo :)
    pewnie 28-30 będę farbowac jakimś naturalnym albo ciemnym blondem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. z checia bym go wyprobowala:))))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że nie mam problemu z wypadaniem! Choć przydałoby mi się coś na puszące się i suche włosy.. :(

    OdpowiedzUsuń
  12. oj ja też na pewno nie wrócę do czarnych, nie, nie, nie ;) jakiś jasny brąz max. żeby wyrównać kolor do naturalnych i koniec :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Great blog! Would you like to follow each other?

    Love Nyt,
    from
    BIG hair LOUD mouth

    OdpowiedzUsuń
  14. A gdzie TY kochana kupujesz takie cuda? I jaka to cena? Ja chyba słabo wytrwała jestem. Z Jantarem miałam zapał przez 3 tyg., a potem "zapominało mi się"...:p

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałaś otagowana http://nietypowo-wlosowo.blogspot.com/2012/09/tag-7-faktow-o-mnie.html :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa recenzja. Muszę go wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawa jestem jaki ma zapach :) ale jak przyspiesza przyrost to wprost idealny dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdzie nie mogę trafić tych olejków, a tak bardzo bym chciała...

    OdpowiedzUsuń
  19. koniecznie musze tego sprobowac.Teraz ide na sciecie wlosow,bo choruje i nie mam wyjscia o czym mozna u mnie przeczytac na blogu.Nawet nie wiesz jak sie ciesze,ze wrzucilas ten post.Zapisze ten olejek do listy zakupow.jak kolega bedzie lecial do Polski to mi go zakupi:)
    PS.Otagowalam cie u mnie na blogu.Robie to pierwszy raz mam nadzieje,ze sie przylaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się własnie ostatnio w niego zaopatrzyłam, ale z dostępnością u mnie jest na bakier :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj mi to strasznie włosy wypadają :(

    OdpowiedzUsuń
  22. wypadać już dawno mi nie wypadały włosy, ale szybszy porost by się przydał :D

    OdpowiedzUsuń
  23. ten olejek kusi mnie od jakiegoś czasu i chyba w końcu się na niego zdecyduję, bo ostatnio włosy wypadają mi garściami :(

    OdpowiedzUsuń
  24. zastanawiam sie nad nim od jakiegos juz czasu...może sie skusze, własnie ze wzgledu na wypadanie

    OdpowiedzUsuń
  25. ja kupuję go w naturze :D

    Jeszcze mi się nie darzyło żeby go nie było.
    ps. jest rewelacyjny :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam na swojej półce w łazience, co dzień widzę jak prosi mnie o użycie... ale jakoś nie mogę się przekonać, zraża mnie zdaniem" ciepły olejek wetrzeć w skórę głowy" ... podgrzewacie go ? rozgrzewacie w rękach ? moje pierwsze użycie było przy pomocy mikrofali... ale jak dla mnie zbyt pracochłonne :D u mnie musi być impuls ... jestem w łazience widzę kosmetyk, biorę, używam ... wszystko... zanim poszłabym do kuchni, podgrzała... itd,itp, jakieś inne sposoby ? samo rozgrzanie w rękach zapewne nie wystarczy ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o olejek to ja też nie zawsze go podgrzewam :) Często robię to przy okazji - zalewam herbatkę wrzątkiem, przykrywam ją i na spodeczek nalewam olejek :) Ale jak nie mam czasu na takie zabawy to nakładam go bez wcześniejszego podgrzania :)

      Usuń