Sok z aloesu - denko :)

Sok z aloesu jest bardzo uniwersalny. Możemy stosować go zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie. Do twarzy, włosów oraz jako element diety. Mój sok z aloesu kupiłam w promocyjnej cenie w SuperPharm za 20zł 1000ml. Używałam go bardzo długo i przyniósł on oczekiwane efekty. Moja mama stosowała go natomiast jako element diety

:)

Aloes stosowałam głownie w maseczkach do włosów, ponieważ doskonale nawilża włosy. O jednej z nich pisałam kiedyś na blogu. Oto ona :

Mieszam ze sobą produkty widoczne pod punktem 1 (lub jak ktoś woli wybiera jeden z tych produktów), dodaję w niedużych ilościach olejek rycynowy oraz kilka kropli gliceryny i do tego łyżeczkę soku z aloesu. Następnie miksturę nakładam na włosy, które uprzednio osuszyłam ręcznikiem. I całość zawijam folią aluminiową :) Czas trzymania tej odżywki w moim przypadku wynosi 3h. 

Sok z aloesu stosuję również jako mgiełkę do włosów. Mieszam ją jedynie z przegotowaną wodą oraz dodaję kilka kropelek olejku Alterra.

Służył mi on również do przemywania twarzy. Dobrze radzi sobie z cerą mieszaną oraz z wypryskami. Aloes również łagodzi podrażnienia.

Można również zrobić domowej roboty tonik. Najłatwiejszym przepisem jest zmieszanie go pół na pół z przegotowaną wodą.

Słyszałam również, że niektórzy wcierają sobie ten sok w skalp, co ma na celu przyspieszenie porostu włosów. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć, czy rzeczywiście się sprawdza.

Warto również wspomnieć, że aloes jest bardzo często wykorzystywany w przemyśle kosmetycznym.