Czytałam wiele opinii na temat podkładu Revlon Colorstay do cery mieszanej i tłustej i oglądałam zdjęcia przed i po nałożeniu makijażu. To właśnie nakłoniło mnie do zakupu. Na samym początku nie odpowiadała mi jego cena, ale okazało się, że w pobliskiej aptece wynosi ona jedyne 25,99 zł.
Następnym dylematem był odcień podkładu. Po raz kolejny bardzo pomocne okazały się opinie i zdjęcia. Zdecydowałam się na odcień 150 Buff, który niestety był odrobinę za jasny. Postanowiłam wtedy dokupić odcień 180 Sand Beige i mieszać je ze sobą. Dzięki temu otrzymałam idealny kolor, który stapiał się z moją cerą i nie odznaczał się. Odcienie 150 i 180 stosuje wiosną, jesienią i zimą.
Latem zdecydowałam się na odcień 340, ponieważ bardzo szybko się opalam. Kolor również spisuje się idealnie - stapia się z opalenizną i wygląda bardzo naturalnie co jest dla mnie najważniejsze.
Największym minusem tego podkładu jest zdecydowanie opakowanie. Miewałam problemy z wydobyciem idealnej ilości i zazwyczaj część się marnowała. Również przeszkadza mi to, że nie można wydobyć podkładu do końca.
Ja też nie lubię opakowania tego podkładu, całe szczęście pasuje do niego pompka od serum do włosów z Avonu ;) miałam tą wersję do skóry suchej, ponoć jej odcień Ivory (ten stosowałam) jest ciut bardziej różowy niż do który tłustej ale akurat ja byłam z tego faktu zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam nr 150, ten do cery suchej, jest w porządku, nieco za ciężki jak dla mnie na co dzień, dlatego od jakiegoś czasu staram się nakładać go tylko na strefę T, na delikatniejszą skórę nakładam krem CC :)
OdpowiedzUsuńja m 180 odcien ale jeszcze nie testowałam, wydawał się odpowiedni. Póżniej żałowałam ze nie wziełam 150 na jesień
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego podkładu i na razie jakoś mnie nie kusi, opakowanie chyba rzeczywiście niewygodne :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ten podkład :)
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam naprawdę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńkiedyś bardzo mnie kusił, potem spróbowałam raz i jakoś nie powalił
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego podkładu, ale może kiedyś wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo dużo dobrego o tym podkładzie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. Bardzo bym prosiła o SZCZERE poklikanie w linki, wiesz że jest to bardzo ważne, odwdzięczam się komentarzami i obserwacją :)
http://goldxcherriex.blogspot.com/2014/08/sheinside.html
Kupiłaś go w bardzo dobrej cenie:) Słyszałam o nim same dobre rzeczy, sama chętnie kiedyś bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńciezko wybrac odpowiedni kolor..za duzy wwybór niestety :/miewam ten sam problem
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała, ale kurcze właśnie obawiam się czy dobrałabym dobry odcień...
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała, ale kurcze właśnie obawiam się czy dobrałabym dobry odcień...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)!
robisz świetne recenzje :)
OdpowiedzUsuńJa na razie zadowalam się kremami BB i CC :)
OdpowiedzUsuńEfekt mega.Jeszcze nie mialam nic z tej firmy,ale czas sprobowac :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie mialam ale bede musiala wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego podkładu, lecz mam w planach go wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ;)
oprócz opakowania, wszystko w revlonie jest idealne :) ale jeśli ktoś ma w domu serum do włosów z Avonu z zieloną pompeczką to ona idealnie pasuje do revlonu:) wystarczy tylko ją dobrze wymyć :D
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś kupię ;D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dziwne opakowanie dla takiego produktu. :-)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się nowy podkład
OdpowiedzUsuńMój ukochany podkład! Nr 180 jest najlepszy :) Ale na jesień planuję kupić nowy Revlon w kwadratowej buteleczce, nie wiem jak się nazywa, ale miałam próbkę i sprawdza się jeszcze lepiej nić ten :)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie,ale boję się że będzie za ciężki jak na codzień dla mnie :/
OdpowiedzUsuńdla mnie to opakowanie też jest główną wada tego podkładu...
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt, jak od dłuższego czasu zastanawiam się nad kupnem tego podkładu, może niedługo się zdecyduje :)
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com